Włącz TVN i wyłącz mózg
2012-01-27 11:47:42Z wczorajszych "Faktów" TVN-u dowiedzieliśmy się, że protesty przeciwko podpisaniu ACTA z miejsca czynią internautów kibolami szukającymi zadym.
Na sam początek materiał filmowy, ktory koniecznie musicie obejrzeć, jeśli jeszcze nie mieliście okazji. Poświęćcie cztery cenne minuty waszego życia i spróbujcie uwierzyć, w to, co zobaczycie.
Już? Ogarniacie to Himalaje kuriozum? Coś niesamowitego.
Jesteśmy za młodzi, aby pamiętać brednie wciskane ludziom w czasach PRL-u przez "Dziennik telewizyjny", ale jesteśmy też pewni, że tak to wtedy musiało wyglądać. Dawno nie widzieliśmy w telewizji materiału, który tak bardzo oderwany byłby od rzeczywistości i który byłby tak daleko od jakiejkolwiek logiki. To się po prostu nie mieści w głowie.
TVN potraktował spontaniczne, odbijające się szerokim echem w całym społeczeństwie protesty przeciwko podpisaniu porozumienia ACTA jako demonstracje pokojowe, ale w których tak naprawdę główną rolę odgrywają żądni rozrób i krwi kibole. Widzieliśmy takie manifestacje i mamy o nich ustalone zdanie - jedna wizja (choćby nawet pozorna) odebrania wolności w internecie połączyła tak odmiennych od siebie ludzi, że w tych demonstracjach brali udział wszyscy. Anarchiści jeden raz zgadzali się z narodowcami, a gimnazjaliści, którzy tyle wiedzą o problemie ACTA, co wyczytają na swoich fejsach i kwejku szli razem z tymi, którzy pełne 28 stron umowy rozłożyli na części pierwsze. Po co szli? O co walczyli? Tego, moi drodzy internauci, dowiedzieliście się właśnie z "Faktów".
Jeżeli braliście udział w zorganizowanych protestach przeciwko ACTA, wiedzcie że tak naprawdę uczestniczyliście w kibolskich ruchawkach. Całe szczęście, że w Kielcach jakieś małolaty rzucały w kierunku policją słynne "butelki z benzyną i kamienie", bo wtedy można było już wyprodukować propagandę dla ogłupiałego motłochu, który zamiast mózgu ma tylko papkę i ACTA będzie kojarzył od tej pory z mocno już nieświeżymi burdami na finale Pucharu Polski, "nielegalnymi faszystowskimi demonstracjami" na Święto Niepodległości oraz, jakżeby inaczej, tym że PiS jest do dupy, bo jeden poseł z Parlamentu Europejskiego zagłosował za podpisaniem układu (za głosowała tam większość naszych reprezentantów). To całkowite przeinaczenie problemu i skierowanie go na zupełnie inne tory w wierze (wciąż niestety słusznej), że ludzie to idioci, nie widzą, co się dzieje za oknem i z łatwością poddadzą się tej prostackiej manipulacji.
Tylko kto to kupuje? Z internetu korzysta w Polsce ponad połowa obywateli, a jeśli już z niego korzystają, to nie ma bata - sprawa ACTA musi być im znana chociaż powierzchownie. I choć jak rzadko która sprawa w naszym kraju, jest traktowana ponadpolitycznie, to kiedy włączy się TVN, tę poważną mimo wszystko kwestię sprowadza się do problemu walki z wyimaginowanym wrogiem, którego zawsze można przedstawić w złym świetle oraz relacji z dawnych zadym. Przy okazji można też na użytek władzy dokopać opozycji. Tym razem brakowało chyba tylko postulatów, żeby znowu zamknąć stadiony. Nie brakowało za to, rzecz jasna, dzielnego szeryfa Donalda, który powiedział, że trzeba czasem podejmować niepopularne decyzje, tak samo jak niezwykle powściągliwej opinii szaleńca Niesiołowskiego, który nie jest w stanie złożyć zdania bez oplucia kogoś inwektywami.
Naprawdę, zdumienie czlowieka bierze, że jest jeszcze wielu baranów, którzy wierzą we wszystko, co im się zapoda na szklanym ekranie i jeszcze myślą, że to obiektywne dziennikarstwo. Jedno pytanie - dlaczego nikt nie pokazał, że protestowali zwykli ludzi i nie wyjaśnił, dlaczego to robili? Zgadnijcie, misie. Tymczasem, jak to mówi komentarz internauty o pseudonimie MałyKomuszek na stronie TVN24: "Towarzyszu Sobieniowski! Jestem z Ciebie dumny! Masz u mnie ciepłą wódkę!".
Jerzy Ślusarski
(jerzy.slusarski@dlastudenta.pl)