Teatr Arka: teatr inny niż wszystkie
2010-05-25 11:33:41Idziesz ulicami Wrocławia, spoglądasz na zegarek – już 18:45, spóźnię się – myślisz. Biegniesz, by po chwili zatrzymać się przy ul. Świdnickiej. Stajesz i patrzysz na zielony tunel, wytatuowany milionami plakatów, które zdają się obwieszczać, gdzie i na jaki spektakl powinieneś się udać. Jednak Ty już wiesz, gdzie skierować swoje kroki. Krok za krokiem podążasz tunelem i wchodzisz na podwórko.
Repertuar Teatru Arka>>
Po jednej stronie budynek po drugiej też, ale to nie ważne teraz, nie istotne. Naprzeciw siebie widzisz wielkie drzwi, zdają się zapraszać Cię do środka. Jednak Ty stoisz przed wejściem i chłoniesz ten niesamowity obraz. Widzisz oczami, sercem i duszą teatr – teatr inny niż wszystkie – Teatr ARKA. Tutaj czas się zatrzymał.
Za zielonym tunelem, który w rzeczywistości jest tylko zwyczajnym przejściem na ulicę Menniczą, widzisz malujący się ruch, zgiełk i pośpiech. Tu jest zupełnie inny świat. Twój świat, który malujesz sam i do tego tak jak Ci się podoba. Nie możesz nadziwić się, że takie miejsce, gdzie czas zdaje się być nie ważny istnieje w samym sercu Wrocławia. Robisz krok, jeden, drugi i wchodzisz przez drzwi, niczym wyciągnięte z baśni o księżniczkach i złych smokach, do środka. Zajmujesz miejsce. Godzina 19:00 – rozpoczyna się spektakl pt. Kamienie na szaniec – zakazane piosenki. Doskonale wiesz jak się zachować w takim miejscu, przecież nie raz byłeś w teatrze. Oglądasz. Po jakimś czasie orientujesz się, że wszystkie sprawy dnia codziennego zostały za tymi ogromnymi, brązowymi drzwiami. Aktorka śpiewa a Ty czujesz jak dreszcz przeszywa Twoje ciało na wskroś. Kolejna Aktorka i kolejna piosenka. Kolejny Aktor, kolejny dreszcz emocji.
Po 30 minutach jesteś już w środku teatralnej rzeczywistości. Zdaje się, że krążysz gdzieś między jednym Aktorem a drugim. Słychać w tle odgłosy wojny. Boisz się – zupełnie jakbyś tam był. Wychodzi na scenę Aktorka, gra kobietę, która straciła swoje niemowlę na wojnie. To przejmująca scena. Chora z bólu kobieta chwyta za Twoje serce, ale co się okazuje porusza nie tylko Ciebie. Widzisz, że w pierwszym rzędzie widzowie wykonują typowy dla ocierania łez z policzka gest. Zaraz, zaraz, w drugim rzędzie jest dokładnie tak samo! Za sobą słyszysz szelest otwierania opakowania od chusteczek higienicznych. Widzisz na scenie dwie niepełnosprawne Aktorki, które opowiadają o mordach na niepełnosprawnych czy to ruchowo czy umysłowo. Żeby jeszcze tego było mało umiera Alek, widzisz ból Baśki.
Nie wytrzymujesz, mimowolnie po Twoim policzku spływa łza. Ocierasz ją. Przedstawienie się kończy. Zapada mrok. Wychodzą Aktorzy. Oklaski nie mają końca. Widzisz jak cała sala jest poruszona do granic swoich możliwości. Sprawiło to parę osób. Widać szczęście Aktorów, że dali widzom tyle niesamowitych odczuć – myślisz. Wszyscy wstają, zbierając się do wyjścia, Ty również. Jednak widać po ich twarzach, że nie mają ochoty stamtąd wyjść. Woleliby tam zostać, sami ze swoimi myślami.
Sala pustoszeje. Zamkowe drzwi się zamykają. Jako jeden z wielu zostajesz jeszcze chwilę na dziedzińcu, by chłoną tę niesamowitą magię miejsca. Przechodzisz przez zielony tunel, jesteś już poza magiczną krainą teatru – jednak cały czas z tyłu głowy, gdzieś w sercu i na ramieniu towarzyszą Ci emocje, które pozyskałeś na spektaklu i których już nigdy, za żadne skarby nie będziesz chciał oddać nikomu. Są tylko Twoje. Obiecujesz sobie, że wrócisz. Wracasz, raz, drugi, trzeci, dziesiąty. Nigdy się nie rozczarowujesz. Zawsze wychodzisz bogatszy o doznania i emocje, których nie uświadczysz nigdzie indziej jak w innym niż wszystkie teatrze – Teatrze ARKA.
Agnieszka Wesołowska