Nazwała papieża ch***em. "To forma artystyczna"
2013-03-19 17:12:31Janusz Palikot broni dyrektor poznańskiego Teatru Ósmego Dnia, Ewy Wójciak, która nazwała papieża Franciszka "ch***em, który donosił". "To gest artystyczny" - tłumaczył polityk we wczorajszej "Kropce nad i".
Palikot dodał ponadto, że wpis Ewy Wójciak na Facebooku o treści "No i wybrali ch**a, który donosił wojskowym na lewicujących księży" to "wyraz poszukiwania wolności przez artystkę" i nie powinien nikogo dziwić. - Pokazywanie skromności papieża to pic i fotomontaż. To była prosta reakcja na bałwochwalstwo - tak człowiek z gumowym penisem broni opinii, której nie da się w żaden sposób obronić.
Przypominamy, że podejrzenia co do życiorysu nowego papieża powstały, gdy niektóre z lewicowych środowisk przyjęły za pewnik, że Franciszek za czasów, gdy był jezuickim prowincjonałem w Buenos Aires, pomagał rządzącej wówczas w Argentynie juncie wojskowej w uprowadzeniu dwóch zakonników. Nie ma jednak na to żadnych dowodów, że Jorge Bergoglio w jakikolwiek sposób współpracował z reżimem. Co więcej, pojawia się coraz więcej świadectw, które mówią o jego niezwykle szlachetnym i odważnym zachowaniu w tamtych trudnych dla Argentyny czasach - wielokrotnie pomagał osobom poszukiwanym przez rząd, które miały bez sądu trafić do więzienia, poprzez ukrywanie ich oraz umożliwianie ucieczki z kraju.
Jak widać, do nazwania papieża "ch***m" wystarczy jedynie wpis w Wikipedii, bo takim właśnie źródłem kierowała się w swoich emocjach Ewa Wójciak. To przy okazji niezwykle ciekawe, że zarzuty wobec Franciszka są w Polsce podnoszone przez kręgi, które jednocześnie tak bardzo potępiają "grzebanie w życiorysach" jeśli chodzi o nasze podwórko. Dyrektor Teatru Ósmego Dnia nie zamierza jednak przyznać się do błędu. - Zgadzam się, że jest to inwektywa i nie mam zamiaru o tym dyskutować. Tak myślę o tym panu i podtrzymuję te opinie. Nie mam poczucia, że kogoś obraziłam - stwierdziła Wójciak, w której to przypadku od razu dokopano się do wiadomości, że w przeszłości była zarejestrowana w Służbie Bezpieczeństwa jako kontakt operacyjny o pseudonimie "Nina". W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" narzeka za to na niekulturalne komentarze: "Dowiedziałam się już, że jestem k... i p... Dziwię się, że niektórzy postanowili stanąć w jednym szeregu z tym rynsztokiem. To raczej świadczy o nich, a nie o mnie". Zakończmy wątek tej nieszczęsnej pani przypominając powiedzenie o Kalim.
Janusz Palikot nie widzi jednak nic złego w postawie pani dyrektor, która wielokrotnie deklarowała poparcie wobec jego osoby. W "Kropce nad i" zapędził się także w inne rejony i podzielił się z widzami kolejnymi propozycjami. Poseł uznał, że pielgrzymka papieża Franciszka do Polski to całkowicie zbędny wydatek, a tak w ogóle to należy obniżyć wiek prawnej regulacji odnośnie inicjacji seksualnej do 13 lat oraz czynnego prawa wyborczego do 16 lat.
JUR